W świecie zarządzania produktem trudno jest odróżnić, co naprawdę działa, a co tylko „wydaje się działać”. Właśnie dlatego popularne KPI, czyli kluczowe wskaźniki efektywności, zyskały tak duże znaczenie. To one pomagają nam oddzielić fakty od opinii i kierować się danymi, a nie przeczuciem.
W tym podcaście znajdziesz zestawienie dziewięciu KPI, które z powodzeniem wykorzystuje się w branży IT i nie tylko. Dowiesz się nie tylko, co mierzą te wskaźniki, ale przede wszystkim – jak z nich korzystać i jakie decyzje możesz dzięki nim podejmować. Popularne KPI są podstawą efektywnej pracy managera produktu, dlatego warto poznać je bliżej.
Z tego podcastu dowiesz się:
- Jakie są popularne metryki produktowe
- Czym jest współczynnik retencji
- Kiedy mierzymy odpływ użytkowników
- Co to jest DAU i MAU
- Dla kogo jest ważny wskaźnik konwersji
- Po co mierzyć czas spędzony na stronie
- Które metryki analizują blogi podróżnicze
- Co łączy Zalando, Zarę i Calvina Kleina
- W jakich przypadkach mierzy się satysfakcję klienta
Podcast wysłuchasz także na:
Jeśli mój podcast wydał Ci się interesujący, ale szukasz dodatkowego wsparcia w rozwoju zawodowym, to zapraszam na moje konsultacje managerskie.
Retention rate – popularne KPI dla aplikacji i platform
To jedna z tych metryk, które powinny być zawsze pod ręką. Retention rate, czyli współczynnik retencji, odpowiada na jedno z najważniejszych pytań: „Czy nasi użytkownicy wracają?”. Jeśli nie wracają, prawdopodobnie coś robimy źle – może produkt nie spełnia oczekiwań, może onboarding jest zbyt trudny, może konkurencja oferuje coś lepszego.
Popularne KPI, jakim jest retention, jest szczególnie istotny w branżach cyfrowych. Aplikacje, które nie potrafią zatrzymać użytkownika po pierwszym użyciu, bardzo szybko wypadają z gry. Przypominasz sobie może Clubhouse? Aplikacja z ogromnym hajpem, która w szczycie pandemii miała być nowym Facebookiem. Dziś? Ledwo pamiętana. Dlaczego? Bo użytkownicy nie wracali. Retencja była niska.
Zupełnie inaczej działa to np. w Duolingo. Tam system powiadomień, gamifikacja i codzienne przypominajki sprawiają, że użytkownicy wracają regularnie. Bo wiedzą, że jeśli odpuszczą jeden dzień, przepadnie im seria. A ludzie, jak wiemy, nienawidzą tracić postępów.
Innym ciekawym przypadkiem są platformy streamingowe, takie jak Netflix. Mierzą retencję nie tylko na poziomie całej platformy, ale też konkretnych seriali i filmów. Gdy zauważają, że po trzecim odcinku ludzie odpadają – to dla nich sygnał. I często oznacza to zmiany w kolejnych sezonach.
Churn rate – jeden z najczęściej analizowanych KPI
Skoro już mówimy o retencji, to nie sposób pominąć jej odwrotności – czyli churn rate. To KPI pokazuje, ilu użytkowników tracimy. A to znacznie bardziej bolesne niż brak wzrostu. Dlaczego? Bo tracąc użytkowników, nie tylko hamujemy rozwój, ale też wypalamy zasoby – pieniądze, czas, marketing.
Wyobraź sobie firmę SaaS, która zdobywa 1000 nowych użytkowników miesięcznie, ale traci 950. Na papierze wygląda to nieźle – przecież ciągle ktoś się rejestruje. Ale w rzeczywistości to stagnacja. A czasem nawet regres.
Revolut bardzo uważnie śledzi wskaźnik churn. Dla nich to nie tylko liczba – to drogowskaz. Gdy churn rośnie, w grę wchodzi analiza UX, weryfikacja supportu, badanie konkurencji. Bo każdy utracony klient to realna strata.
A teraz pomyśl o Allegro czy Amazonie. Te platformy żyją z aktywności – zarówno kupujących, jak i sprzedających. Jeśli ci drudzy rezygnują, cierpi cały ekosystem. Dlatego monitorowanie churnu jest u nich zautomatyzowane, precyzyjne i traktowane bardzo serio.
DAU/MAU – jak te popularne KPI wpływają na rozwój produktu
Jednym z najczęściej cytowanych KPI w mediach technologicznych jest liczba aktywnych użytkowników. DAU (Daily Active Users) i MAU (Monthly Active Users) mówią, ilu realnych ludzi korzysta z produktu w określonym czasie. To metryka, która bezpośrednio przekłada się na wartość firmy.
Facebook, Instagram, TikTok – one wszystkie żyją z aktywności. Spadek DAU może oznaczać mniejsze przychody z reklam, utratę wpływów i kryzys PR. W 2021 roku Facebook po raz pierwszy zanotował spadek DAU. Rynek zareagował nerwowo, a kurs akcji poleciał w dół.
Ale DAU i MAU to nie tylko domena mediów społecznościowych. Korzystają z nich również aplikacje fitnessowe, jak Strava, czy komunikatory jak Slack i Microsoft Teams. W ich przypadku DAU pokazuje nie tylko popularność, ale też przyzwyczajenie użytkownika. A to wartość trudna do przecenienia.
Customer Lifetime Value – czyli ile naprawdę wart jest klient
CLV to KPI, który pozwala zrozumieć, jak opłacalne jest długoterminowe utrzymanie użytkownika. Nie chodzi o to, ile zapłaci dziś – ale ile zostawi u nas przez całe „życie” z marką.
Apple opanowało to do perfekcji. To nie jest firma od jednorazowej sprzedaży – oni budują lojalność. Kupujesz iPhone’a, potem AirPods, potem MacBooka, potem wykupujesz iCloud. I tak CLV rośnie. To dlatego Apple inwestuje w tańsze modele jak SE – żeby wejść do głowy klienta jak najwcześniej.
Firmy luksusowe również korzystają z CLV, choć ich ścieżki są inne. Marka taka jak Rolex nie sprzedaje często, ale za to bardzo drogo. I bardzo precyzyjnie monitoruje relacje z klientami, żeby ci – jeśli kupią – zostali na lata.

Conversion rate – popularne KPI w e-commerce i usługach
Wskaźnik konwersji to być może najuczciwszy KPI. Pokazuje, ilu odwiedzających wykonuje określone działanie – kupuje, zapisuje się, kontaktuje. To miara skuteczności. I nie ma tu miejsca na wymówki.
Gdy w swoim startupie uruchamiałem sklep internetowy, konwersja była naszym świętym Graalem. Wiedzieliśmy, że 1% konwersji to sukces. A każda poprawka na stronie – zmiana zdjęcia, przycisku, kolejności elementów – miała wpływ na ten jeden procent.
Dla e-commerce to KPI numer jeden. Ale również serwisy subskrypcyjne, jak Netflix czy Amazon Prime, bazują na konwersji – szczególnie z darmowego okresu próbnego na płatną wersję. Jeśli użytkownik po 30 dniach nie zostaje – trzeba szukać przyczyny.
Time on site – ile czasu naprawdę poświęca nam użytkownik
Ten wskaźnik mierzy, jak długo odwiedzający zostaje na stronie lub w aplikacji. To nie tylko miernik zainteresowania – to dowód na jakość treści, UX i wartości.
Portale informacyjne, jak CNN czy Onet, mierzą Time on Site codziennie. To pomaga im zrozumieć, które tematy angażują, a które są tylko przelotne. Jeśli użytkownik spędza 5 sekund na artykule, to nie przeczytał nawet leadu.
Platformy edukacyjne, jak Khan Academy czy Udemy, traktują tę metrykę jak papierek lakmusowy. Długi czas na kursie = większe zaangażowanie = większa szansa na rekomendację.
CPA – czyli ile kosztuje nas nowy klient
Cost per Acquisition to KPI, który pozwala trzymać budżet marketingowy w ryzach. Pokazuje, ile kosztuje nas jedno pozyskanie. I jeśli koszt zaczyna rosnąć, to znak, że coś się psuje.
Firmy z branży mobilnej, takie jak Supercell czy Zynga, traktują CPA bardzo poważnie. Bo tam konkurencja jest ogromna, a margines błędu minimalny. Reklama, która nie konwertuje, to stracony budżet.
Podobnie działają firmy ubezpieczeniowe, np. PZU. Wydają fortuny na kampanie reklamowe, ale każda złotówka musi się zwrócić. CPA mówi im, czy kampania była efektywna.
Average Order Value – średnia wartość zamówienia
Ten KPI pokazuje, ile przeciętnie wydaje u nas klient. Im wyższa AOV, tym większa szansa na zdrowy biznes – zwłaszcza w e-commerce.
Alibaba, Allegro, Amazon – wszystkie te platformy badają AOV w czasie rzeczywistym. I nie chodzi tylko o obserwację. Chodzi o projektowanie promocji, cross-sellingu i upsellingu. Jeśli klient zwykle wydaje 150 zł, to oferta za 300 zł już wymaga innego podejścia.
CSAT – czy klient jest zadowolony
Customer Satisfaction Score to jeden z tych KPI, które wydają się miękkie, ale mają twarde konsekwencje. Satysfakcja klienta to lojalność, rekomendacje i długoterminowy zysk.
Firmy kurierskie, jak FedEx czy InPost, regularnie pytają o opinię. Czy kurier był miły? Czy paczka dotarła na czas i czy wszystko było jasne? Dla nich CSAT to kompas.
W retailu, np. w IKEA, CSAT obejmuje nie tylko sam zakup, ale też montaż mebli. Bo jeśli klient nie radzi sobie z instrukcją, nie wróci. I nie poleci. A to strata.
Na koniec: KPI to nie Excel – to decyzje
Popularne KPI nie są tylko tabelką w arkuszu kalkulacyjnym. To narzędzia do podejmowania decyzji. Jeśli jako Product Manager rozumiesz metryki, to lepiej rozumiesz swój produkt. A jeśli rozumiesz produkt – lepiej służysz użytkownikom.
Zachęcam Cię, żebyś wrócił do tego artykułu za jakiś czas. Sprawdź, które KPI wdrożyłeś. Zobacz, co się zmieniło. I pamiętaj – dane nie zastąpią myślenia, ale świetnie je wspierają.
A jeśli chcesz porozmawiać o swoich metrykach, roadmapie lub strategii – zapraszam na konsultacje 1:1.