2023 w branży IT. Autorskie podsumowanie | BJMP #48

Z tego podcastu dowiesz się:

  • O jakich wydarzeniach z 2023 czytać będą przyszłe pokolenia
  • Dlaczego mijający rok był wyjątkowy
  • Które nazwisko było najgorętsze w branży
  • Jak daleko zaszedł obłęd Elona Muska
  • Kto poszedł siedzieć w spektakularnym stylu
  • Czym zaskoczyły nas największe firmy technologiczne
  • Czego powinnismy sobie życzyć w 2024 roku

Podcast wysłuchasz także na:

Spotify

Transkrypcja podcastu

Kiedy kończył się rok 2021, czyli rok pandemiczny, to wiele osób życzyło sobie zdrowia. Kiedy kończył się rok 2022, czyli rok napaści Rosji na Ukrainę (coś co trwa do dzisiaj, gdy nagrywam ten podcast), to życzyliśmy sobie przede wszystkim pokoju oraz bezpieczeństwa. Jeśli miałbym sobie odpowiedzieć na pytanie, czego powinniśmy sobie życzyć z końcem 2023 a początkiem 2024 roku, to na usta ciśnie mi się tylko jedno życzenie – żeby nie wywalono nas z roboty!

Zapraszam na moje autorskie podsumowanie tego, co działo się w ostatnich dwunastu miesiącach.

To jest być jak manager podcast epizod 48.

Dzień dobry,

Obiecuję, drogi słuchaczy, że wstęp do dzisiejszego epizodu będzie dużo krótszy niż zazwyczaj. Szybkie trzy ogłoszenia duszpasterskie zanim zaczniemy:

Po pierwsze, dla nowych słuchaczy – ten podcast kieruję do szeroko pojętej kadry managerskiej w branży IT, tj. kierowników projektów oraz produktów, product ownerów, delivery managerów czy analityków biznesowych.

Po drugie, super zachęcam do rozważenia zapisania sie na mój newsletter na blogu bycjakmanager.pl. NIe handluję niczyimi danymi, a adres mailowy oraz imię, które zostawisz w czasie subskrybowania newslettera, wykorzystuję tylko do podsyłania informacji o nowych podcastach. Czasem dorzucam tez kody zniżkowe na moje konsultacje. A skoro już o konsultacjach mowa, to..

Po trzecie, jeśli jest jakiś problem albo wyzwanie, z którym właśnie się ścierasz, bo np. zmieniasz pracę i próbujesz się przebranżowić, to zachęcam do zapisania się moje konsultacje managerskie 1:1. Więcej informacji w zakładce konsultacje na moim blogu.

A teraz do rzeczy.

Jaki naprawdę był rok 2023? To, co mam w głowie, kiedy wracam myślami do poprzednich dwunastu miesięcy, to pewnego rodzaju ekscytacja, ale także niepokój. A to dlatego, że kończący się rok był pełen kontrastów. Z jednej strony, świat technologi, który i tak już szybko pędził, nabrał jeszcze większej prędkości w kontekście innowacji. Z drugiej strony, świat gospodarki zaciągnął hamulec ręczny, ponieważ po czasach pandemii i w trakcie trwających wojen, należało zrobić reset i zastanowić jak stawić opór inflacji oraz zacząć stabilizować światowe rynki. To wszystko miało oczywiście wpływ na naszą branże, na branżę technologiczną.

W czasie, kiedy analizowałem kalendarz 2023, wynotowałem sobie pięć wydarzeń, wokół których moich zdaniem cyrkulowała atmosfera zmian, przełomów, skoków technologicznych, ale też dyskusja o tym, co tak naprawdę ważnego działo się na naszych oczach.

Pięć wydarzeń, o których przyszłe pokolenia dowiedzą się z jutuba, tiktoka lub o których opowie im sztuczna inteligencja.

Pozwól też, że uprzedzę ewentualne skargi i zażalenia na to, że wymienia tylko pięć wydarzeń, skoro działo się o wiele, wiele więcej. Owszem, działo się sporo. Natomiast, tak jak wspomniałem na początku, jest pewien powód, dla którego nazywam to autorskim podsumowaniem 2023 roku. Autorskim, ponieważ wybrałem tylko te pięć wydarzeń które zapadną mi w pamięć na długo.

1. Myślę że w pierwszej kolejności wspomnę o postępie technologicznym i wprowadzeniu nowych modeli językowych:

2023 to, przede wszystkim, ogromne zmiany w popularnych modelach językowych. Przykładowo, ChatGPT wprowadził model GPT-4, który według mnie, ale też tysięcy innych specjalistów, oferuje piekielnie dobrą precyzję w generowaniu odpowiedzi. Poza tym, jest naprawdę spójny w takim kontekście faktograficznym, ale też rozumie naprawdę skomplikowane zapytania.

Natomiast nie dodałbym tego wydarzenia do mojego podsumowania, gdyby chodziło tylko o nowy model ChataGPT. Ten wyścig zbrojeń pomiędzy globalnymi graczami, jeśli chodzi o szeroko definiowaną sztuczną inteligencję, nabrał przerażająco szybkiego tempa. Inni konkurenci również zaczęli wprowadzać zaawansowane modele. Np. Google, właściciel czata Bard, zaprezentowało światu model Gemini, który rzekomo potrafi więcej i jest jeszcze bardziej zaawansowanym modelem niż inne.

Abstrahując na chwilę od technikaliów, pamiętam też, że otwierałem popcorn za każdym razem, gdy prasa opisywała kolejne afery związane z tym, co działo się formalnie, strukturalnie i organizacyjnie wokół firmy Open AI, która jest właścicielem ChataGPT. Zwłaszcza z listopadzie 2023 roku, gdy człowiek o gorącym nazwisku w branży, czyli Sam Altman, stracił stanowisko dyrektora generalnego, a jego bliski współpracownik – Greg Brockman – złożył rezygnację.

Zadziała się wtedy rzeczy magiczna, ponieważ 700 spośród 770 pracowników tej firmy podpisało list otwarty, w którym zagrozili, że zbiorowo przejdą do Microsoftu, chyba że rada nadzorcza ponownie zatrudni Altmana i sama ustąpi ze stanowisk. Później był ciąg wydarzeń biznesowych, które świadomie pominę, bo koniec końców Altman wrócił do OpenAi na poprzednie stanowisko, a w radzie nadzorczej zaszła pewna restrukturyzacja.

Przechodząc już do kolejnego wątku, bo trochę się rozgadałem, przypomniały mi się słowa Stephena Hawkinga, który powiedział kiedyś, że „Sukces w tworzeniu sztucznej inteligencji będzie największym sukcesem człowieka, ale może też być, o ile nie przemyślimy konsekwencji, jego ostatnim.”

Nie chcę pisać czarnych scenariuszy, bo też jestem ogromnym fanem nowych technologii. Ale chcę powiedzieć, że po raz pierwszy w 2023 poczułem, że jako ludzie powoli przestajemy mieć kontrolę nad tym, jakiego potwora hodujemy w ogrodzie.

2. Kolejne, drugie wydarzenie w moim autorskim przeglądzie, to owiany złą sławą Upadek banku Silicon Valley.

Dnia 10 marca 2023 roku, media na całym świecie publikują informację o tym, że największy bank w słynnej Dolinie Krzemowej, Silicon Valley, upadł. Skończył się.

Jeśli taka informacja spada w jednej sekundzie na tysiące firm, które są finansowane właśnie ze skarbca tego banku, to dla takiego biznesu, najczęściej startupu zatrudniające od kilku do kilkudziesięciu osób, to trochę jakby usłyszeń diagnozę o raku. O powolnym, nieuchronnym końcu i pakowaniu walizek, gdyż nadszedł czas zejścia ze świata biznesu.

Branża technologiczna na całym świecie doznała szoku. Upadek banku był takim pierwszym klockiem w dominie, który spowodował falę zamknięć, upadków, fuzji, restrukturyzacji, przejęć i zwolnień. O zwolnieniach powiemy sobie nieco później. Sprawdziłem dzisiaj, że 10 marca 2023 to był piątek. Także w moim subiektywnym podsumowaniu uznam, że tamten dzień to był taki nowy, ale niekoniecznie lepszy, Black Friday dla branży IT.

3. Trzecie wydarzenie, które zapadnie mi w pamięć, to tzw. Afera FTX

Otóż, w listopadzie, jedna z największych na świecie giełd kryptowalut, FTX, zawinęła się z rynku zaledwie w ciągu kilku dni. Ta historia ma jednak podwójnie gorzki smak, gdyż o zamknięciu giełdy nie zdecydowały jakieś ogólne trudności na rynku, takie jak recesja czy inflacja. Zamknięcie giełdy FTX podyktowane było bowiem oszustwami oraz krętactwami głównego hochsztaplera giełdy, czyli Sama Bankmana-Frieda.

Ten, z pozoru dżentelmen, został wcześniej postawiony przed sądem, który uznał go winnym nie tylko oszustw, ale i prania brudnych pieniędzy. Przez giełdę FTX przechodziły podobno grube miliony, jakie pochodziły z bliżej nieznanych, nie do końca legalnych źródeł.

To wydarzenie jest o tyle ważne, że po skazaniu wujka Sama, uczestnicy tego rynku krypto-walut zaczęli być bardziej czujni. Z kolei właściciele pozostałych giełd stali się jeszcze bardziej transparentni w działaniach, ponieważ odpowiednie organy i instytucje państwowe zaczęły im patrzeć na ręce.

4. Koniec Twittera

To, czego jestem pewien, to to, że w wakacje 2023 roku, co najmniej dwie osoby na świecie na pewno dobrze się bawiły. Pierwszą osobą byłem ja, ponieważ lato w Polsce zawsze dobrze mi się udziela. A druga osobą był Elon Musk, któremu z pewnością udzieliło się kupno Twittera, który później doprowadził do ruiny. Chociaż, okej, serwis jeszcze działa, chociaż pod inną nazwą, aczkolwiek rokowania są marne.

Elon Musk postanowił pokazać się światu jako antyteza zdrowego rozsądku i wywalił sporą część załogi Twittera, a następie – w sumie nie wiedzieć czemu – zafundował Twitterowi operację plastyczną i zmienił nazwę serwisu na X.

Jak głupia i mało praktyczna jest to nazwa szybko zauważyli ludzie wypowiadający się publicznie. No bo jak teraz w sumie cytować wpisy celebrytów albo polityków? Donald Trump napisał coś na Xsie? Całą filozofia twittowania, czyli dosłownie, ćwierkania (stąd ptaszek w dawnym logotypie) była dotychczas spójna z klimatem wrzucania krótkich, zwięzłych komentarzy.

Także Twitter, a raczej X, powoli się kończy. Z tej okazji zamierza skorzystać Mark Zuckerberg, który odpalił w tym roku własnego Twittera pod nazwą Threads, czyli Wątki. Robi się ciekawie.

Także fanaberia i obłęd Elona Muska na pewno zapadnie mi w pamięć.

(4B) Focus na cyberbezpieczeństwo

To w sumie nie jest wydarzenie, a bardziej trend, pod który w 2023 roku podczepiły się największe firmy technologiczne na świecie. Otóż, ktoś chyba słusznie doszedł do wniosku, że nowe technologie tak głęboko wdarły się do naszego życia i tak inwazyjnie wrosły w codzienność miliardów ludzi na świecie, że niesie to ze sobą ogromne ryzyko.

Przede wszystkim, cyberprzestępcy mają już do dyspozycji tak szeroki wachlarz narzędzi, że mogą z palcem w tyłku okradać miliony ludzi na miliony dolarów każdego tygodnia.

Apple i Microsoft bardzo wysoko wypozycjonowali w tym roku, na swoich roadmapach, tematy związane z bezpieczeństwem użytkowników. Od dużych firm przyszło popularne juz podejście “zero trust”, czyli zero zaufania we kwestii udzielania jakichkolwiek dostępów, jakimkolwiek osobom do jakichkolwiek danych wrażliwych.

Gdybym miał wskazać jedno słowo, które w mijającym roku było odmieniane na konferencjach branżowych przez wszystkie przypadki, to postawiłbym na “cyberbezpieczeństwo’.

I teraz ostatni w moim tegorocznym podsumowaniu trend, o którym marzyłbym, żeby go na tej liście nie było. Mianowice:

6. Zwolnienia w branży IT

Ja już kilka razy w swoich podcastach dawałem upust złości, ale też uszczypliwości, którą dalej zresztą adresuję do zarządów wielkich firm, odpowiedzialnych za masowe zwolnienia. Takie sytuacje nie biorą się z nikąd. Za każdą z nich stoją ludzie.

To przypomnijmy może, które firmy znajdują się na mojej liście wstydu:

Amazon: W styczniu Amazon zwolnił 18,000 pracowników. W marcu firma zwolniła dodatkowo 9,000 pracowników, tłumacząc to wszystko oczywiście redukcją kosztów

Alphabet (matka Google): Wywaliło 12,000 pracowników.

Microsoft: Z jednej strony, Bill Gates kontynuuje grube inwestycje w sztuczną inteligencję, a z drugie strony, Microsoft wręczył wypowiedzenia 10,000 swoich pracowników.

Salesforce: 8,000 pracowników poszło na bruk. To około 10% całej załogi firmy. Meta (dawniej Facebook): 10,000 pracowników usłyszało “żegnajcie”.

I dalej:

LinkedIn: Najpierw, w maju, zwolniono 716 pracowników, a potem ponad 660 pracowników z innych działów.
Oracle: Zwolniono setki pracowników.
Zendesk: Wywalili 8% swojej załogi.
Stack Overflow: Co najmniej 58 pracowników pożegnało się z miejscem pracy.
Dropbox: Pół tysiąca osób usłyszało “bye bye”, co stanowiło 16% całego zespołu.
Red Hat: Wypowiedzenia dostało 800.
Spotify: Zarząd tej firmy, co boli mnie szczególnie, bo to moja ulubiona aplikacja, wywalił w sumie 1500 pracowników.

Mógłbym tak jeszcze długo, ale po co? Staram się zachować optymizm, chociaż przypominają mi się słowa Einsteina, że „Świat nie będzie zniszczony przez tych, którzy czynią zło, ale przez tych, którzy na to patrzą i nic nie robią.”

Przez wiele miesięcy patrzyliśmy na kolejne masowe zwolnienia w branży, ale nikt z tym nic nie zrobił. Ja bym zaczął z pewnością od rozliczenia zarządów tychże firm i postawienia zarzutów o niegospodarności tym, którzy w czasie pandemii pompowali tę bańkę, zatrudniając więcej ludzi niż podpowiadał rozsądek.

Na koniec, poza tym, że zachęcam do zapisywania się na moje konsultacje i śledzenia mnie w mediach społecznościowych, chcę wrócić do zdania, które wypowiedziałem na początku. O tym, że w nadchodzącym roku 2024 życzyłbym nam wszystkim, żeby nas nie wywalono z roboty.

I wiesz co, drogi słuchaczu? I ja te życzenia, z nutą przekory, ale też pewnej ironii, podtrzymuję!

Dzięki za dziś.
Dbaj o siebie i innych.

Cześć!